Posłuchajcie sami o czym mówiła pierwsza kuratorka Romskiego Pawilonu podczas Biennale w Wenecji w 2007 roku Paradise Lost. Foto Jola Więcław Powietrzne korzenie, cz. 2: warsztaty raperskie dla kobiet Asia Bordowy, 24.05 [sobota], g. 11-166/25/2014
Była moc i tyle można rzec. Foto Jola Więcław Na koniec wydarzeń piątkowych dzięki Romskiej Akademii Mediów mieliśmy przyjemność wysłuchać lirycznego, ale mocnego głosu Teresy Mirgi i zespołu Kałe Bałe. Foto Jola Więcław Wyrażenia „stać w miejscu” albo „dreptać w miejscu” używa się zwykle po to, aby określić zastój, niemożliwość realnego ruchu wbrew pozornej lub pożądanej zmianie. Kto stoi lub drepcze w miejscu, nie może przełamać ograniczeń przestrzeni, w której się znalazł, pozostaje mimo swych wysiłków unieruchomiony w jej granicach. Nie rozwija się, nie ewoluuje, nawet jeśli wydaje się cały czas działać. Osobliwa wydaje się zawarta w języku filozoficzna sugestia, że proste stanie w miejscu – czyli, można powiedzieć, dokładne z nim zespolenie – oznacza właściwie fałszywy rodzaj kontaktu. Tak jakby dla właściwego zajmowania miejsca trzeba było z niego nieustannie umykać, przesuwać się, zmieniać pozycje, mijać się z nim po to, aby w ogóle je zamieszkiwać... Tak zaczął się wykład Pawła Mościckiego, który wziął na warsztat film Moholy-Nogy'a, miasto, awangardę, historycznych Cyganów i współczesnych Romów oraz współczesne działania artystyczne Bertille Bak. Sami posłuchajcie Foto Jola Więcław Tekst o metodzie, koncepcji i wytworzonych połączeniach i relacjach będzie stanowił częśc publikacji powystawowej Tajsa. Odsłaniając efekt, zachęcamy do lektury książki, która już na początku lipca będzie dostępna. Wykład Joanny Talewicz-Kwiatkowskiej to opowieść o współczesnej sytuacji społeczności romskich w Europie. Polityki europejskiej wobec zmarginalizowanych grup romskich wschodniej Europy oraz migrantów ekonomicznych, którzy często na marginesie społeczeństw Zachodniej Europy, szukają lepszego życia. Joanna Talewicz-Kwiatkowska – antropolożka, wykładowczyni na Uniwersytecie Jagiellońskim, redaktorka czasopisma Dialog-Pheniben, prezeska Fundacji Dialog-Pheniben. Sami posłuchajcie Po wykładzie odbyła się projekcja filmu Welcome Nowhere. Film opowiadam o losach Romów, którzy w samym sercu Sofii, bułgarskiej stolicy, mieszkają w zdewastowanych wagonach kolejowych, bez prądu i bieżącej wody oraz podstawowych urządzeń sanitarnych. Umieszczeni tam przez rząd więcej niż dziesięć lat temu, walczą o przetrwanie, czekając na pomoc, która nie nadchodzi.
Kate Ryan – urodzona w Los Angeles, gdzie ukończyła specjalizację filmową na Uniwersytecie Stanu Kalifornia w Northridge. Od 2000 roku Kate Ryan łączy swoją pasję filmową z zainteresowaniem innymi kulturami. Odwiedzając ponad 24 kraje, Ryan stworzyła wiele krótkometrażowych dokumentów, mających na celu ukazanie trudnej sytuacji życiowej osób należących do mniejszości narodowych. Jej najsłynniejszy krótki metraż, Point of View: A Dogumentary z 2007 roku, traktował o różnicach kulturowych w jej rodzinnym mieście – Los Angeles. Otrzymała za niego m. in. Studencką Nagrodę Emmy za najlepszy dokument. Welcome Nowhere jest pierwszym długometrażowym filmem dokumentalnym Ryan. Wczoraj odbyły się warsztaty prowadzone przez ZetPety (Natalia Siódmak, Marcin Ryczkowski). Rodzinami pletliśmy tkaninę wielofunkcyjną z materiałów z drugiego obiegu. Było to bardzo twórcze popołudnie. Sami zobaczcie! Fot Jola Więcław Aleksander Petrović, Spotkałem nawet szczęśliwych cyganów, 1967, 8 maja [czwartek], g. 18.005/9/2014
Za nami pokaz filmu Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów (serb. Skupljaci perja). Film z roku 1967 otrzymał nagrodę Cannes oraz był nominowany do Oscara i Złotego Globu. Akcja toczy się w Jugosławii lat sześćdziesiątych XX wieku, w środowisku tamtejszych Cyganów.
„Historia mojego życia zaczyna się w roku 1654” pisze w roku 1973 w czasopiśmie „Focus”, organie szwajcarskiej Nowej Lewicy młoda, nieznana kobieta. Ten szokujący i łamiący wszelkie tabu tekst, opatrzony zdjęciem nagiej, skulonej autorki, to narodziny pisarki, Marielli Mehr. Zapoczątkuje jej indywidualną emancypację i późniejszą zbiorową emancypację szwajcarskich Jeniszów. Jest to również zapowiedź podjęcia walki politycznej: „bagaż doświadczeń ostatnich dwudziestu pięciu lat pomógł mi przejrzeć na wylot instytucje, przez których młyn przeszłam, krytycznie i z tą ostrością, która dziś pozwala mi prowadzić w miarę spokojne życie. spokojne nie w sensie fatalistycznego przystosowania się, lecz bez nienawiści. a mimo to walcząc przeciwko temu społeczeństwu, które uczyniło z mojej rodziny stado zdegenerowanych kryminalistów”. Więcej będzie można odsłuchać już w poniedziałek. Zapraszamy do słuchania! Tekst będzie też częścią publikacji Tajsa katalogu działań i zbioru interesujących tekstów oraz dokumentacji działań w ramach projektu Tajsa. Fot Jola Więcław |